Każdy z nas chciałby umieć czytać szybko i równie
tak samo przyswajać to, co przed chwilą przeczytaliśmy. W większości przypadków
jest tak, że wzrokiem wracamy do tego, czego nie pamiętamy. Wychodzi więc na
to, że czytając wolnym tempem zyskalibyśmy o wiele więcej. Czasem osoby
wracając do tego, co czytały lepiej to zapamiętują, niektórzy jednak przez
powrót tracą przy tym główny wątek. Taki właśnie „powrót” wzroku nazywamy regresją.
Jednakże, aby móc szybko czytać należy pozbyć się regresji. Statystyki badań
potwierdzają, że pozbycie się jej pozwoli na szybsze czytanie oraz na lepsze
rozumowanie tekstu. Lepiej jest przeczytać coś dwa razy szybko, niż raz, a wolno. Jeżeli raz przeczytamy tekst
bardzo szybko, to nawet jeśli zgubimy wiele wyrazów czy zdań, to będziemy mieć
jednak takie ogólne pojęcie o tym, co czytamy. Mówi się, że czytamy z prędkością, z jaką mówimy,
przez co wydaje nam się, że już szybciej nie można. A można! W krótkim czasie
możemy zwiększyć nasze tempo czytania 2,3,4 albo nawet 10 razy.
Ciekawostka:
obecny rekord Polski w szybkim czytaniu, to 46 482 słów na minutę!
Jednym spojrzeniem możemy obejmować kilka wyrazów,
zdań, czy nawet cały akapit. Na początku nie jest to łatwe, ale możliwe do
wyuczenia, przy systematycznych ćwiczeniach i treningach.
Czy to wszystko? Nie do
końca. Ważnym elementem, który pozwoli nam szybko czytać jest wokalizacja, która polega na tym, że w
myślach, czy nawet na głos mówimy do siebie czytany obecnie tekst. Człowiek nie
jest w stanie mówić więcej, niż ok. 400
słów na minutę, jednakże aby wyjść poza tą barierę, trzeba pozbyć się wokalizacji.
Wokalizacja
ma w sobie to, że teoretycznie zwiększa nam procent zapamiętanego tekstu, ale
tylko teoretycznie, ponieważ nasz mózg nie pamięta ich zdań, a ich sens.
~ Sara
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz