Hej!
Mamy dziś 31.01, okres sesji! Wobec czego myślę, że warto zrobić jakieś małe podsumowanie dotychczasowych efektów.
Przede mną jeszcze dwa egzaminy, reszta - zaliczona (tj. nie jestem pewna co do jednej zerówki, ale jestem dobrej myśli). Próbowałam każdej z opisywanych przeze mnie metod, ale najbardziej sprawdziły mi się: akronimy [klik] - zwłaszcza, przy próbie opanowania 14 zasad H. Fayola na zarządzanie... ;), notowanie metodą Cornella [klik] - starałam się też być na każdym wykładzie, właśnie po to, by zapisywać w notatkach komentarze, myśli, żeby łatwiej skojarzyć temat. Oczywiście nie obyło się też bez kolorowych zakreślaczy [klik] - choć nie zawsze udało mi się zaznaczyć tylko najważniejsze słowa... Ale po prostu - czyste notatki, to nie notatki ;) O wiele prościej uczyć mi się z kolorowego tekstu, niż czarno-białego. Przyjęłam sobie system - pomarańczowy - pojęcie, żółty - wytłumaczenie pojęcia, zielony - ewentualne przykłady, dodatkowe wyjaśnienia. Zawsze to jakiś porządek ;)
Teraz biorę się za przepisywanie finansów oraz matematyki... Trzymajcie mocno kciuki! I pochwalcie się, jeśli ktokolwiek z Was skorzystał z moich pomysłów! Powodzenia wszystkim uczniom!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz